Otrzymaliśmy korespondencję jaką prowadziły okręgi PZW Leszno i PZW Poznań. Jak wynika z poniższych dokumentów okręgi nie podpiszą porozumienia.
Nie od dziś wiadomo wędkarze,którym zależało na przynależności do okręgu PZW Poznań już dawno wybrali ten właśnie okręg, natomiast pozostali deklarują pozostanie w strukturach leszczyńskich. Niezrozumiałe wydaje się zatem postępowanie poznańskich władz, które nie widzą możliwości podpisania porozumienia a tylko wchłonięcia leszczyńskiego okręgu. Niby jedna organizacja a o porozumienie trudno. Czy poznańskim władzom zależy na wędkarzach, czy tylko na ich pieniądzach ? a może na tak podkreślanych nielicznych ale rybnych leszczyńskich zbiornikach ? Trudno powiedzieć ....Poniżej zamieszczamy korespondencję jaką w ostatnim czasie prowadziły oba okręgi, kto ma rację oceńcie sami .
Komentarze
Jedynym rozwiązaniem całego tego bałaganu i zakończenie wojen między okręgami jest całkowite zjednoczenie związku, bo obecnie to jest kulawy "związek związków" okręgowych, które wbijają sąsiadom sztylety w plecy przy każdej możliwej okazji. Konkurencja między nimi w tym przypadku nie służy dobru związku i jego członków, a wręcz naraża na straty materialne, o których pisałem wcześniej. Jeśli nie będzie zgody na zmiany, jedynym sensownym rozwiązaniem będzie rozwiązanie okręgów i przekazanie ich majątków i, jeśli będzie to prawnie możliwe, cesja umów dzierżawy wód na rzecz związku (całego). Wymagałoby to jednak zmian strukturalnych w PZW. Można też utworzyć całkiem nowe stowarzyszenie i zgodnie ze statutem zlikwidować PZW i przekazać mienie oraz umowy na jego rzecz. To jednak prawdopodobnie byłoby bardzo kosztowne i mało realne.
Cały ten bałagan, o którym tutaj dyskutujemy, rozpoczął się wtedy, gdy próbowano zrobić z PZW związek sportowy (żeby brać pieniądze z ministerstwa sportu), a do tego potrzebne było przekształcenie NASZEGO związku w federację okręgowych związków sportowych, co do końca się nie udało i obecnie jest to "odkręcane" z powodu zagrożenia rozwiązaniem przez sąd administracyjny całego związku, jako działającego niezgodnie z Ustawą o sporcie.
Podsumowując:
-Związek musi być jednolity, zjednoczony
-Okręgi mogą działać tylko na wyznaczonych uchwałami zjazdu krajowego obszarach.
-Pieniądze zbierane centralnie i dystrybuowane na statutowe obowiązki ADMINISTRACJI (a nie władz) okręgów (zarybienia, infrastruktura, szkolenia, BADANIA, zawody, młodzież) - będzie sprawniej, bardziej przejrzyście i taniej, bo większe firmy zawsze mają silniejszą pozycję niż małe i dużo więcej mogą. Dzięki temu pieniądze, np. na zarybienia, będą trafiały tam, gdzie ich będzie potrzeba, a nie tam gdzie najwięcej jest członków. Rybostan jezior i rzek może zostać zrównoważony w całym kraju.
Mamy mało wody , prawda , ale b. dobrze utrzymane w jakości i ilości pogłowia, nie szukaj nowego gospodarza bo przez 1-2 lata "przecedzi" Ci wodę do ciernika. Koledzy, należy docenić to co się ma, pomimo że w wielu sprawach macie racje, jednak aby dokonać WIELKICH zmian jest potrzebne inne uwarunkowanie prawne (statut) , a tu jest wiele oporów na szczeblu najwyższym. Dzisiejszy stan okręgu Leszno nie jest winą prezesa Dworackiego , można mieć pretensje do poprzednika , ale to już śp.
Poznaniowi chodzi o kasę wędkarzy leszczyńskich, oraz o ryby z leszczyńskich jezior, ponieważ wody poznańskie są zwyczajnie przetrzebione z ryb. Swoją drogą to jest chore, że w Polsce jako jednym z nielicznych krajów UE prowadzi się gospodarkę rybacką (czyt. wyławia się z wody te nędzne resztki ryb, które w niej jeszcze są). Chce wam się ryb, rybacy? To sobie hodujcie w stawach i sprzedawajcie, a od dzikich ryb jeziorowych i rzecznych wara wam!!!!!!!!!!
Gdyby były tylko nędzne resztki ryb nie kłusownicy nie żyli by tak dobrze.
ale zarząd PZW L| e|s| z| n| o dba dodatkowo o własne korzyści. mają kasę więc jest czym sponsorować P_ R_ Y_ V.
SERDECZNE POZDROWIENIA DLA SPONSORÓW BRACTWA RÓŻAŃCOWEGO
to idz i gadaj z poznaniem! poznaj fakty co oni wyprawiaja i oczy otworzysz..... to nie takie proste
Będzie mniej płacenia (dopłat na ościenne staną się zbędne) i więcej wody dostępnej w 1 wspólnym okręgu.
Tylko wtedy dogadać porozumienie 50% z Porozumieniem Dolnośląskim i chyba wszyscy wędkarze (działacze niekoniecznie) będą zadowoleni.
stary niestety większość ludzi to osły które wierzą w to co ktoś chlapnie......... i idą za tym jak baranki na rzeź.... jak jeden z drugim nie zacznie myśleć tylko będzie chwytał głodne kawałki to będzie jak bedzie...